poniedziałek, 18 czerwca 2018

Udany weekend w Lublinie


Bardzo fajnie spędziliśmy weekend (16,17.VI)  w Lublinie. Pretekstem do wyjazdu był turniej łuczniczy osób z niepełnosprawnością - Koziołek 2018.
Zawody te organizowane są corocznie przez ICSiR START Lublin i oprócz zawodów Mistrzostw Polski, są najlepiej obsadzoną imprezą łuczniczą dla niepełnosprawnych. Tegoroczne zostały zorganizowane, na odnowionym stadionie lekkoatletycznym, przy ul. Piłsudskiego 22. Wśród startujących znalazła się niemal cała czołówka ogólnopolska, w tym zawodnicy Reprezentacji i Kadry Narodowej.


Strzelania pierwszego dnia zakończyłem na pierwszym miejscu z wynikiem 604 pkt. Może nie najmocniejszym, ale uzyskanie dobrych rezultatów utrudniały powiewy wiatru oraz przede wszystkim jak myślę moje niewyspanie i zmęczenie po podróży. Mimo to, jeszcze tego samego dnia zakwalifikowałem się do finałowej 4, po wolnym przejściu wygrywając 6:0 z Rafałem Reclafem z Gdańska. W niedzielę w walce o finał czekał mnie pojedynek z ubiegłorocznym wicemistrzem Polski Józefem  Kudroniem (Podkarpacie "Jedlicze") zakończony (7:1). Następnie finał z reprezentantem gospodarzy Piotrem Sawickim (START Lublin), zakończony w trzech setach 6:0. Tym samym zwyciężyłem w kategorii łuków klasycznych mężczyzn i uzyskałem przepustkę do :najważniejszych" strzelań specjalnych z dziecięcego łuku sportowego "apacz", do tarczy "koziołka". Pewne zwycięstwo w konfrontacji z Mileną Olszewską (zwyciężczyni w kat. łuków klasycznych kobiet) i Adamem Dudką (łuki bloczkowe), zakończyły się wygraniem kolejnego pucharu oraz beczułki piwa ufundowanej przez organizatorów.

Krzyś też potrenował



Zawody były bardzo sympatyczne i toczyły się w miłej atmosferze. Oprócz wyniku sportowego miały bowiem na celu integrację i spotkanie środowiska sportu niepełnosprawnych łuczników. Mnie szczególnie cieszyło towarzystwo rodziny: Basi, Kuby i Krzysia. Najmłodszy syn pomagał mi podczas strzelania, dyktujący wyniki wypatrzone przez lunetę, podając wodę, strzały i zagrzewając do walki. Może dlatego tak "gładko" przeszedłem poszczególne fazy rywalizacji. Miło było także spotkać ekipę ze Startu Kielce, na czele z Ryszardem Olejnikiem, który dwoił się i troił by zawodnicy osiągnęli jak najlepsze rezultaty :) Dużo mi pomógł budując dobrą atmosferę i wspierając dobrą radą, za co serdecznie dziękuję. Był to dobry test wspólnego strzelania, przed zawodami w Czechach na Pucharze i Mistrzostwach Europy, gdzie Ryszard będzie mi towarzyszył.
 




Bardzo miło będziemy też wspominać wieczorny spacer po Lublinie, wejście na wieżę trynitarską, multimedialne fontanny, rozbrzmiewające muzyką uliczki. W przyszłym roku, mamy już plan zwiedzania kolejnych miejsc. Naprawdę polecamy - Lublin robi wrażenie.

Linki:



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz